Rak trzustki (PC) jest poważnym nowotworem, zwykle o złych rokowaniach dotyczących przeżycia. Rak trzustki zajmuje czwarte miejsce wśród nowotworów przewodu pokarmowego. Wskaźnik 5-letniego przeżycia po leczeniu wynosi zaledwie 9%. Powodem tego jest fakt, że rak trzustki jest wykrywany w późnych stadiach, kiedy jest praktycznie nieuleczalny. Zwykle choroba początkowo przebiega bezboleśnie, a objawy, które mogłyby wzbudzić podejrzenia, pojawiają się, gdy guz rozprzestrzenia się poza zaatakowany narząd. Opracowanie skutecznych metod badań przesiewowych w kierunku nowotworów trzustki jest obecnie niezwykle ważne.
Żółtaczka jest jednym z pierwszych objawów procesu onkologicznego trzustki i chorób układu wątrobowo-żółciowego. Choroba objawia się żółtym przebarwieniem skóry, błon śluzowych i twardówek, które występuje z powodu przekroczenia maksymalnego dopuszczalnego poziomu bilirubiny w surowicy krwi. Zdolność do wykrywania żółtaczki z nieznacznie podwyższonym poziomem bilirubiny, zanim jej objawy będą widoczne gołym okiem, pozwoliłaby na skuteczne badania przesiewowe osób z grupy wysokiego ryzyka.

Dlatego naukowcy z Waszyngtonu pracują nad aplikacją, która mogłaby łatwo i skutecznie wykrywać raka prostaty za pomocą selfie, tak dobrze znanego współczesnym ludziom.
BiliScreen to aplikacja, która działa przy użyciu aparatu telefonu komórkowego, specjalnie opracowanych algorytmów i mechanizmów, które mogą rozpoznać nadmierny poziom bilirubiny w błonie białkowej oka. Aplikacja została zaprezentowana opinii publicznej 13 września podczas Światowego Kongresu Ubicomp 2017.
BiliScreen został opracowany na podstawie wcześniejszych badań Ubiquitous Computing Lab, twórcy BiliCam, aplikacji, która może zdiagnozować żółtaczkę noworodków poprzez zrobienie zdjęcia skóry dziecka. Niedawno opublikowany artykuł naukowy w czasopiśmie Pediatrics wykazał, że BiliCam dokładnie ocenił poziom bilirubiny u 530 dzieci.
Laboratorium UbiComp, wraz z naukowcami z University of Washington, wykorzystuje mikrofony, kamery i wiele innych gadżetów do badania różnych chorób.

Aby stworzyć idealne oświetlenie do badania, zespół przetestował aplikację BiliScreen z dwoma urządzeniami: papierowymi okularami z kolorowymi kwadratami dla lepszej kalibracji kolorów oraz pudełkiem wykonanym na drukarce 3D.
Przeprowadzając badanie z pudełkiem, które blokuje światło zewnętrzne i wygląda jak akcesorium Google Cardboard, zespół uzyskał znacznie dokładniejsze wyniki.
W osobnym badaniu z udziałem 70 pacjentów, diagnoza podejrzanych przypadków była o 89,7% dokładniejsza w porównaniu z konwencjonalnymi badaniami krwi.
Główny badacz tego programu, Alex Mariakakis, uważa, że głównym problemem raka trzustki są objawy, które pojawiają się zbyt późno na skuteczne leczenie. Naukowcy mają nadzieję, że dzięki temu programowi ludzie będą mogli przeprowadzać ten test co najmniej raz w miesiącu samodzielnie, w domu. Mogłoby to pomóc w znacznie szybszym wykryciu choroby i umożliwić rozpoczęcie leczenia w odpowiednim czasie, ratując w ten sposób wiele istnień ludzkich.
Test jest nieinwazyjny, nie powoduje dyskomfortu i nie wymaga znacznych inwestycji. Dzięki BiliScreen możliwe jest wcześniejsze zdiagnozowanie zapalenia wątroby, zespołu Gilberta i monitorowanie postępu raka trzustki. Pierwszym objawem tych chorób jest zabarwienie skóry, ale twardówka jest bardziej wrażliwa na podwyższony poziom bilirubiny niż skóra. W przeciwieństwie do zażółcenia skóry, którego nie można odpowiednio ocenić u wszystkich grup etnicznych i ras, ocena koloru twardówki jest odpowiednia dla wszystkich pacjentów.
Profesor Shwetak Patel, który jest członkiem Washington Research Foundation Entrepreneurship, powiedział: "Oczy są bardzo interesującą częścią ciała: łzy mogą pokazać poziom glukozy w organizmie, a kolor twardówki powie ci o ilości bilirubiny we krwi. Dlatego zastanawialiśmy się nad dylematem: czy możliwe jest uchwycenie zmian, które pomogą szybciej wykryć zmiany patologiczne za pomocą zwykłego selfie?
Kolejnym celem naukowców jest przeprowadzenie badania na dużą skalę z udziałem większej liczby osób. Planują również ulepszyć aplikację tak, aby ludzie nie musieli już korzystać z dodatkowych urządzeń, takich jak okulary i specjalne pudełko.

Jim Taylor, jeden ze współautorów tego badania, którego ojciec zmarł na raka trzustki, powiedział: "Do tej pory nie opracowano skutecznej metody badań przesiewowych w kierunku tak strasznej choroby jak rak trzustki. Naszym celem jest zidentyfikowanie większej liczby osób, które mają pecha, że zdiagnozowano u nich raka trzustki, lub tych, którzy mają szczęście, że zdiagnozowano ich na czas i otrzymali leczenie z wysokim odsetkiem przeżycia.
10.03.2018